Jest bez wątpienia postacią nietuzinkową, oryginalną, choć może niedocenioną? Wierzymy, że jeszcze nie raz o nim usłyszycie. Zapraszamy na rozmowę z Augustynem, raperem.
Kiedyś nawet nie przyszłoby nam do głowy, że będziemy znali tak zdolnego artystę i do tego współpracowali z nim. Życie jednak zaskakuje. Udało nam się dołączyć Augustyna do grona zacnych gości na płycie Christophoros777 x Keyteepee – Emocjonalia, choć właściwie on sam zgłosił się do nas i zaproponował udział w którymś z utworów, doceniając naszą działalność muzyczną. Błyskawicznie podjęliśmy decyzję o wykorzystaniu takiej szansy i nagraniu wspólnego utworu na płytę. Padło na Klucz, do którego powstał też teledysk.
Jakie jest Twoje zdanie o KTP Records i jak układa się Twoja współpraca z tą muzyczną inicjatywą?
– KTP Records to bardzo ciekawy twór, stworzony z pasji i miłej miłości do muzyki. Keyteepee to niesamowity wirtuoz, z którym jest mi dane współpracować, wyprodukował parę świetnych instumentariów na moją nową płytę, nad którą aktualnie pracuję. Keyteepee współpracuje również z bliską mi Niewiastą, powstaje niesamowita płyta. Christophoros777 to w moim mniemaniu i odczuciu człowiek, dla którego muzyka jest ogromną pasją, czyni duże postępy w swoim warsztacie, prywatnie jest bliskim memu sercu człowiekiem.
Jesteś zaangażowany w projekt Skazany na Wolność. Jak to jest koncertować w więzieniach?
– Jeździmy po więzieniach z dobrą nowiną, dajemy osadzonym światło, którego sami niegdyś nie mieliśmy. Zagram koncerty w 74 więzieniach (17 zakładów mam już za sobą). Oprócz mnie, w ekipie jest: Turysta, Dj Cooki, Piotr Szwędrowski (niepijący alkoholik) oraz Grzegorz Czerwicki (były więzień, spędził 12 lat po tamtej stronie muru). Mamy bardzo dobry odbiór, osadzeni wchodzą w refleksję, odbiór koncertów jest zadowalający. Czasami zdarzają się sytuacje, gdy ktoś (są to naprawdę jednostki) zachowuje się szyderczo, ale później wchodzę z pewnym utworem i wtedy to zamiast śmiechu tejże osoby, jest patrzenie się w ziemię. Z paroma osadzonymi mam stały kontakt telefoniczny. Pozdrawiam Adriana – mam nadzieję, że jak wyjdziesz, to będzie Ci dane to przeczytać. Trasa koncertowa eksploatuje zarówno fizycznie, jak i psychicznie, ale mam pewność – warto było w to wejść.
Wiemy, że pracujesz też nad nową płytą. Jaka będzie?
– Nowa płyta Augustyna, będzie nową płytą Augustyna. Jaka będzie? Sam jeszcze do końca nie wiem, proces płodzenia trwa, przeprowadziłem się do Krakowa, całe życie nagrywałem płyty w swoim pokoju, w Nieszawie. Teraz nagrywam również w swoim pokoju, tyle że w Krakowie. Nie lubię studia, bo nie oddaje ono klimatu, który ma pokój. Fale dźwiękowe odbijają się od osobistych rzeczy w moim pokoju, ma to swój klimat). Mam już gotowy singiel (nagrany jeszcze w Nieszawie), bliscy ludzie, z mojego hermetycznego grona osób mówią mi, że to najlepszy kawałek Augustyna – powiedziałem o tym by podkreślić, że warto na to czekać. Do singla pragnę nakręcić teledysk, premiera jakoś na jesieni, gdyż właśnie ta pora roku idealnie wkomponowuje się w treści, które w nim przekazuję. Płyta będzie w klimacie nostalgii i melancholii, a w nim nadzieja na to, że mimo wszystko dobry Bóg i Maryja są obok mnie. Jak mawiał klasyk: “Jakie życie, taki rap”. Nowy krążek ma swój niepowtarzalny i unikatowy klimat, będzie to zupełnie inny album niż “Neofita” i poprzednie płyty nagrane pod pseudonimem KND. Nie wiem kiedy premiera całości, bo nie znam dnia ani godziny… jesień/zima, mam nadzieję że wyjdzie to w 2018 roku.
Ile bitów od Keyteepee usłyszymy na Twojej płycie?
– To jest jeszcze niewiadoma, ile bitów spod klawiszy Keyteepee znajdzie się na płycie. Burza mózgów i połączeń neuronowych trwa. Kamil ma wolną rękę – jeśli coś ma, podsyła mi lub innej sobie, z którą również współpracuje. Polecam wszystkim kawałek Roxany pt. “Missed Cat“, który wyprodukował. Raz jeszcze podkreślę, że dzięki jego podkładom płyta nabiera niesamowitego klimatu i barwnego kolorytu. Jest to brzmienie, jakiego nie ma nikt w Polsce – i nie chcę by to brzmiało pysznie. To po prostu stwierdzenie faktu, a faktem jest że Keyteepee to wirtuoz, a ja jestem artystą. Moja muzyka jest muzyką stricte alternatywną, ma nieokreślony kształt – jak ameba. Mam świadomość, że ludzie wolą prostotę, są ogłupieni przez indoktrynację hedonistycznego przekazu, gloryfikowanego przez 95% sceny oraz media. Proste refreniki, proste flow i nawijka o hajsie, “dupach”, imprezce i innych nic nie znaczących truizmach i farmazonach. Ja może nie osiągnę komercyjnego sukcesu (swoje przeszedłem, nie zależy mi na nim), ale do samego końca pozostanę sobą, wbrew temu, co dyktuje rynek muzyczny. Na trackach oddaję swoje serce oraz prawdę o tym, że Bóg jest z nami – choć mamy swoje różne krzyże. Bóg jest z nami tylko i wyłącznie w jednym, świętym i powszechnym kościele katolickim, a Maryja jest najkrótszą drogą do Syna, Jezusa Chrystusa.
Augustyn to człowiek wierzący i my to propsujemy. Wracając do muzyki – wiemy, że na Twojej płycie będą bity Keyteepee i AteZu. Grono to będzie szersze?
– Tak, biorę pod uwagę współpracę z innymi producentami. Na płycie znajdą się również bity od Forrest Green’a, który wyprodukował większość bitów na płycie “Neofita”. To bardzo zdolna istota! Wykorzystuje on w swoich produkcjach żywe instrumenty i ciekawe syntezatory. Może ktoś jeszcze dorzuci swoje produkcje – nie wiem. Co do gości – mam obecnie na wyciągnięcie ręki wszystkich czołowych raperów, którzy głoszą Dobrą Nowinę. Podkreślam: raperów, a nie osoby które rapują, a nie są raperami. Sam do końca jeszcze nie wiem, czy zaproszę kogoś na płytę. Mam jakieś tam plany w głowie, by zrobić coś z kimś, ale wolę nie mieć “fejmowych” feat’ów, które mogą zepsuć klimat moich kawałków, niż mieć. Wszystko tak naprawdę wyjdzie w praniu. Jeśli ktoś będzie pasować do mojej wizji i konceptu, to zostanie zaproszony na płytę i “pokierowany” w taki sposób, by wpasował się w klimat.
Dlaczego dużo dobrej muzyki dobrego rapu nie może się przebić? Często ktoś ma świetny skill, mądre teksty i inne atuty, a grono odbiorców jest zaskakująco niskie.
– Jest to kwestia kontaktów, poznania odpowiednich ludzi. Z śmierdzącego kału można wyrzeźbić pachnącego snikersa w studiu, a to jak potem te snikersy radzą sobie na koncertach, to już osobna kwestia. W każdym razie, każdy raper uważa się za najlepszego i każdy z nich powinien zjeść snikersa, by przestać gwiazdorzyć. Dziś na topie jest głupota, więc trywialne teksty o dupach, hajsie i tym podobnych, świetnie się sprzedają. Dlaczego Augustyn się nie sprzedaje? Bo jego brzmienie jest alternatywne, teksty abstrakcyjne i trudne w odbiorze, ale przynajmniej jest “jakiś”. Wyróżnia się i nie zalewa w jedną całość, z całą tą całością. Już kiedyś ktoś mi sugerował i starał się wpłynąć na brzmienie mojej muzyki, by była bardziej “dla ludzi”. Wolałem pozostać sobą, niż robić coś wbrew sobie. Rap to bagno, a to o czym rapują raperzy, a jacy są w rzeczywistości, to dwa inne i odrębne światy. Mówię ogólnikowo, o zjawisku. Nie mam nikogo konkretnego na myśli. Gdybym pomyślał i miał o nich myśli, to musiałbym wymienić multum pseudonimów. Nie uważam się też za jakąś oazę prawdy, aczkolwiek to o czym piszę, to co sobą przedstawiam i reprezentuję – jest prawdziwe, czasem aż za bardzo.
A może dobry, wartościowy rap nie jest już pożądany przez słuchacza?
– Patrząc na topowych artystów tej sceny, można dojść do konkluzji, że to co mało ambitne i mówiące np. o pożądaniu, jest pożądane, Ja żyję prawie 10 miesięcy w czystości, nie ulegając pożądaniom. Gdybym powiedział o tym w kawałku, to nie byłoby to treściowo pożądane, bo pożądane jest pożądanie – hedonizm, traktowanie kobiety, jak przedmiot jednorazowego użytku. Znajdzie się grono osób, dla których rap mówiący o czymś będzie tym, czego szukają w muzyce, jednak dysproporcja między pożądanym, a niepożądanym jest znaczna. Nie, nie zamierzam zmieniać frontu, bo jest mi dobrze w miejscu, w którym jestem. Nie zależy mi już na tej całej sławie, bo nie jest ona nic warta. Dalej będę reprezentować to, co sobą reprezentuję, czyli cytując klasyka “jakie życie, taki rap”, a nie jakieś wyimaginowane historie o tym, że liczę pliki pieniędzy, których nie mam. Na ten moment żyję tylko i wyłącznie z muzyki, ale nie mam milionów.
Jakiej muzyki słucha Augustyn, jakich raperów?
– Augustyn ostatnimi czasy słucha mało muzyki, gra statystycznie pięć koncertów co weekend i jest nieco zmęczony falami dźwiękowymi. Myślę, że w ostatnim czasie najwięcej słucham siebie, gdyż pracuje nad nową płytą i staram się w sposób szczególny dopieszczać każdy możliwy szczegół. Oprócz tego, ostatnimi czasy słucham dużo melacholijnio-refleksyjnej muzyki, dużo cloudowego brzmienia, rapu wchodzącego w rock alternatywny. Chciałbym się odciąć od tego wszystkiego i wsłuchać w głos swojego serca – bo w ciszy można usłyszeć…Boga.
Augustyn na Youtube.
Augustyn na Facebooku.
Augustyn na Instagramie.